Straszne historie

Straszne historie
Made By: werko40

poniedziałek, 20 czerwca 2011

...

Mieszkam na wsi, a dokładnie na jej obrzeżu - sześć domków, a wokół pola i las. Wszystkie te małe domki są jeszcze \"poniemieckie\", przedwojenne. W moim domu mieszkał niegdyś Friedrich Quass z żoną, która zmarła w okropnych męczarniach gdy rodziła swoją córkę Marthę. Gdy Martha wyrosła na urodziwą panne ojciec chciał oddać ją za żonę Polakowi - Piotrowi Pogonce. Niestety Martha go nie kochała, ale nie miała odwagi sprzeciwic się ojcu.
Kilka miesięcy po ślubie Piotr zabrał Marthę na konną przejażdżkę. Galopowali przez las, gdy nagle Martha spadła z konia i udeżyła głową w kamień. Najprawdopodobniej zapadła w śpiączkę, ale stwierdzono że nieżyje. Pochowano ją na ewangelickim cmentarzu w Dłużynie Dolnej (niem. Langenau).
Pewnej nocy, gdy nad Dłużyną rozszalała się burza, przyjaciółka Marthy - Gertrude Hoffman miała straszny sen: widziała Pogonkę w trumnie. Ta szamotała się, dyszała bo brakowało jej powietrza. Gertrude usłyszała słowa przyjaciółki: \"Ratuj mnie! Ja żyję! Jeśli to prawda niech na moim grobie wyrośnie fioletowy wrzos\"
Następnego dnia Gertrude powiadomiła o śnie ojca Marthy - Friedricha. Przybywszy na cmentarz zobaczył wokół grobu córki mnóstwo wrzosu. Po odkopaniu trumny wszystkim ukazał się przerażający widok - zwłoki leżały wygięte w nienaturalny sposób z twarzą zwróconą w dół.
Friedrich po tych wydarzeniach stracił rozum. Kilka dni później powiesił się w lesie.
Cmentarz ewangelicki w Dłużynie zlikwidowano. Kości wrzucono do zbiorowej mogiły.Nagrobki stoją wzdłuż ogrodzenia na cmentarzu komunalnym. Wrzosy rosną do tej pory na starym cmentarzu oraz na nowym - przy nagrobku Pogonki. Nie sposób ich wytępić nawet chemikaliami...

Brak komentarzy: